O życzliwości, odwadze i kreatywności w czasach „zarazy”
Informacje o zagrożeniu chorobą zawsze związane są z dużym ładunkiem emocjonalnym. Każdy z nas ma bliskie sobie osoby, o które się martwi. Pojawia się naturalny lęk, który pobudza nasze funkcje poznawcze do zwiększonej aktywności, większej wybiórczości związanej z tematem. Lęk sprawia, że koncentrujemy się na źródle zagrożenia i nie potrafimy o niczym innym myśleć. Uruchamiamy mechanizmy błędnego myślenia, które często pociągają za sobą nieadekwatne zachowania, brak empatii i wzmożoną agresję.
Czy w czasach utrudnionego realnego kontaktu możemy wejść w bliższe relacje wirtualne? Jak dbać o swój stan emocjonalny i innych w sytuacji zagrożenia? Jak wyjść poza utrwalone schematy myślenia i działania?
Zapraszam do poczucia „wirtualnej bliskości”